Dzisiaj mija rok od jednej z najtragiczniejszej akcji w historii polskiej straży pożarnej. Przy ulicy Kraszewskiego w Poznaniu zginęło dwóch strażaków.
W nocy z 24 na 25 sierpnia 2024 roku w kamienicy przy ul. Kraszewskiego 12 w Poznaniu wybuchł pożar, w trakcie którego doszło do eksplozji. Zginęło dwóch strażaków – st. ogn. Patryk Michalski z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 i st. ogn. Łukasz Włodarczyk z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2. Jedenastu innych strażaków zostało poszkodowanych. Do szpitala trafiły także trzy osoby cywilne.
Do tej pory ustalono, że źródło ognia znajdowało się w pomieszczeniach firmy, która zajmowała się serwisem baterii. Później zabezpieczono tam ponad trzy tony akumulatorów litowo-jonowych.
Sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Poznaniu, która zdecydowała o przedłużeniu śledztwa do końca roku.
W ramach śledztwa zgromadzono już bardzo obszerny materiał dowodowy; zabezpieczono dokumentację budowlaną tej kamienicy, przesłuchano świadków, w tym strażaków, przeprowadzono oględziny odzieży ochronnej strażaków, a także oględziny miejsca pożaru przy użyciu laserów 3D oraz dronów. Uzyskano wstępną opinię biegłego z zakresu pożarnictwa, z której wynika, że zarzewie pożaru było zlokalizowane w części magazynowej piwnicy, w pomieszczeniach użytkowanych przez firmę, która składowała tam różnego rodzaju akumulatory litowo-jonowe – powiedział w rozmowie z RMF FM rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak.
Śledczy cały czas czekają na jeszcze dwie opinie. Specjaliści z Politechniki Poznańskiej pracują nad modelem przebiegu zdarzenia według różnych wariantów, z kolei Akademia Pożarnicza opracowuje opinię dotyczącą prawidłowości działań ratowniczych. Politechnika swoje materiały ma przekazać do końca października, a Akademia do końca sierpnia.
Według ustaleń RMF FM Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej przygotowała własną analizę zdarzenia, która zawiera oceny działań, przyjętej taktyki i decyzji wszystkich dowódców akcji. Dokładna treść dokumentu jest nieznana, została zabezpieczona przez prokuratora.
Część strażaków zrezygnowała
Akcja przy Kraszewskiego bardzo mocno wpłynęła na strażaków, którzy pracowali na miejscu. Z czternastu strażaków na emeryturę odeszło sześciu, czterech pozostałych realizuje zadania w innymi trybie służby.
Cześć ich pamięci!
Łukasz Włodarczyk służył w JRG 2 Poznań, miał 33 lata. W Państwowej Straży Pożarnej był od 2013 roku. Zostawił żonę i dwójkę małych dzieci.
Patryk Michalski miał 34 lata. Zaczynał w 2012 roku jako stażysta w Komendzie Miejskiej PSP we Włocławku, po pięciu latach na własny wniosek został przeniesiony do Poznania, a dokładnie do Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej nr 1. Zostawił rodzinę i narzeczoną.
Obaj zostali pośmiertnie awansowani do stopnia starszego ogniomistrza.
A co z kamienicą przy Kraszewskiego? Została wyburzona.
Miasto zaoferowało wszystkim mieszkańcom oferty najmu lokali komunalnych. Większość skorzystała z tej oferty.