Wracamy do tragicznego w skutkach wypadku, do którego doszło wczoraj wieczorem w miejscowości Łebieńska Huta na Pomorzu.
Według informacji przekazanych przez służby, chłopcy w wieku od 10 do 16 lat poruszali się drogą wojewódzką nr 224. Trzech jechało na rowerach, a jeden szedł. W pewnym momencie w grupę wjechał kierowca samochodu osobowego opel, który uciekł z miejsca zdarzenia.
Pomimo udzielonej pomocy zginął 10-letni chłopiec. Najciężej ranny został 12-latek, któremu na miejscu zdarzenia amputowano nogę, został przetransportowany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dwóch pozostałych chłopców z urazami rąk, nóg i głowy przewieziono karetkami.
Policjanci ustalili tożsamość mężczyzny i po kilku godzinach został zatrzymany przez funkcjonariuszy Oddziału Prewencji Policji w jednej z miejscowości powiatu kościerskiego. 33-latek odmówił badania alkomatem, dlatego została pobrana mu krew do badań.
Sprawca tragicznego wypadku w powiecie wejherowskim Marcin R. był już wcześniej notowany przez policję. W kwietniu został zatrzymany za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości – poinformowała Radio Gdańsk asp. sztab. Anetta Potrykus z Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie.
Za spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego grozi mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia, a za ucieczkę z miejsca zdarzenia – do 12 lat pozbawienia wolności.