Dzisiaj w powiecie lubartowskim uruchomione zostały syreny alarmowe. Jak się później okazało był to fałszywy alarm.
Burmistrz Lubartowa poinformował, że syreny alarmowe zostały uruchomione zgodnie z procedurami po otrzymaniu sygnału z Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Syreny uruchomiono również w pozostałych ośmiu gminach w powiecie lubartowskim. W tym czasie na Ukrainie trwał zmasowany atak rosyjskiego wojska.
Po weryfikacji, która trwała blisko półtorej godziny stwierdzono, że zagrożenia nie ma i alarm odwołano.
Do sprawy odniosło się Starostwo Powiatowe w Lubartowie.
Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego w Lubartowie w dniu 6 grudnia 2025 r. o godzinie 5:30 odebrało drogą streamingową komunikat o natychmiastowym zagrożeniu uderzeniami z powietrza dla powiatu lubartowskiego. PCZK Lubartów podjęło decyzję o uruchomieniu Procedury SPO-13, informując pracowników kryzysowych z miast/gmin z terenu powiatu lubartowskiego o konieczności uruchomienia syren alarmowych. Po przybyciu na miejsce prowadzenia nasłuchu w radiowej sieci ostrzegania, tj. do Starostwa Powiatowego w Lubartowie pracownicy PCZK Lubartów skontaktowali się telefonicznie z dyżurnym WCZK w Lublinie w celu zweryfikowania komunikatu o natychmiastowym zagrożeniu z powietrza dla powiatu lubartowskiego. Dyżurny WCZK w Lublinie nie potwierdził informacji o natychmiastowym zagrożeniu z powietrza. Po otrzymaniu tej informacji pracownicy PCZK Lubartów nawiązali ponowny kontakt telefoniczny z pracownikami z miast/gmin z terenu powiatu lubartowskiego z poleceniem odwołania zagrożenia poprzez ponowne uruchomienie syren alarmowych – napisano.
Rzecznik wojewody lubelskiego w rozmowie z Polsat News oświadczył z kolei, że doszło do „nieporozumienia” i najpewniej złamania procedur. Zapowiedział, że sprawa będzie wyjaśniana. Stacja ustaliła , że służby wojewódzkie nie wydały polecenia, by uruchamiać syreny alarmowe – była jedynie informacja o zagrożeniu i o tym, że trzeba pozostawać w nasłuchu.
