Kogo dotyczy obowiązek instalacji czujek dymu i tlenku węgla?

3d rendering smoke detector on ceiling

Co roku w sezonie grzewczym w Polsce dochodzi do kilkuset zatruć czadem. Kilkadziesiąt przypadków rocznie kończy się śmiercią. Według Państwowej Straży Pożarnej, w większości przypadków, w których doszło do śmierci, w domach nie było czujek dymu ani tlenku węgla. Instalacja czujnika zwiększa szanse na przeżycie, ponieważ pozwala w porę się ewakuować i wezwać pomoc.

Niewielkie i niedrogie urządzenia wykrywające dym i obecność tlenku węgla w pomieszczeniach ratują życie. Ich montaż był od wielu lat zalecany przez strażaków. Prowadzonych było wiele kampanii społecznych, a funkcjonariusze PSP rozdawali nawet darmowe urządzenia. Mimo to wciąż niewiele lokali mieszkalnych jest w nie wyposażonych.

Statystyki podają, że 60 proc. śmiertelnych przypadków zatruciem tlenkiem węgla miało miejsce w lokalach, w których nie było zainstalowanych poprawnie funkcjonujących czujników.

Dla własnego bezpieczeństwa

Prawidłowo dobranie, właściwie zainstalowane i regularnie konserwowane urządzenie ma bardzo wysoką skuteczność. Czujniki te przed śmiertelnym zatruciem czadem lub pożarem uratowały już tysiące osób.

Czujnik dymu ostrzega już na wczesnym etapie pożaru, zanim ogień zdąży się rozprzestrzenić. Wykrywacze powinny być instalowane w sypialniach, na korytarzach i w kuchni (ale nie bezpośrednio nad kuchenką). Reagują w czasie od kilku do kilkunastu sekund po pojawieniu się dymu.

Czujniki tlenku węgla (nazywanego czadem) wykrywają go, zanim stężenie stanie się niebezpieczne lub śmiertelne. CO nie ma zapachu, smaku ani koloru. Czujnik to jedyna sprawdzająca się forma ostrzeżenia. Jego skuteczność w prewencji zatruć tlenkiem węgla jest na poziomie przekraczającym 90 proc.

Podwyższone stężenie tlenku węgla jest sygnalizowane przy poziomie około 30-50 ppm. 400 ppm powoduje utratę przytomności po 2–3 godzinach, a  800 ppm skutkuje śmiercią w ciągu mniej niż 2 godziny przebywania w pomieszczeniu.

Potrzebne, ale nie obowiązkowe

Do niedawna nie było obowiązku instalacji urządzeń wykrywających dym. Przepisy ograniczały taki obowiązek zaledwie do konieczności instalacji systemów przeciwpożarowych w budynkach użyteczności publicznej i specjalistycznych. Przepisy wymagały instalowania systemów wykrywania dymu (np. czujek dymu) w budynkach użyteczności publicznej, takich jak:

Wymóg dotyczył również centrów handlowych, halach produkcyjnych i magazynowych, w zależności od ich powierzchni, wysokości i kategorii zagrożenia ludzi, obiektach zamieszkania zbiorowego oraz w więzieniach i koszarach.

W tych przypadkach czujki były elementem zintegrowanych systemów sygnalizacji pożaru (SSP), a nie pojedynczymi, autonomicznymi urządzeniami.

Podobnie było w przypadku czujników wykrywających tlenek węgla. Ich stosowanie było zalecane przez straż pożarną i kampanie społeczne, ale obowiązek instalacji czujników CO dotyczył jedynie niektórych przypadków, takich jak np.: lokali socjalnych finansowanych ze środków publicznych, niektórych inwestycjach realizowanych z funduszy unijnych, które przewidywały wyższe standardy bezpieczeństwa.

Nowy obowiązek, by poprawić bezpieczeństwo

W odpowiedzi na rosnącą liczbę pożarów i zatruć tlenkiem węgla, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wprowadziło nowe przepisy dotyczące obowiązkowego montażu czujek dymu i tlenku węgla w budynkach mieszkalnych i użytkowych.

Nowelizacja rozporządzenia w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków została opublikowana 22 listopada 2024 roku i zaczęła obowiązywać pod koniec grudnia 2024 roku.

Nowe przepisy nakładają obowiązek instalacji autonomicznych czujek dymu i tlenku węgla w:

Dodatkowo czujniki tlenku węgla powinny być montowane w pomieszczeniach, w których odbywa się proces spalania paliw stałych, ciekłych lub gazowych, chyba że urządzenie ma zamkniętą komorę spalania lub jest przeznaczone wyłącznie do przygotowywania posiłków.

Zgodnie z nowymi przepisami, czujki dymu i tlenku węgla powinny być zgodne z Polską Normą PN-EN 14604.

Czujki mogą nie być instalowane w pomieszczeniach, które są chronione przez system sygnalizacji pożarowej (SSP) lub samoczynne urządzenia gaśnicze (SUG), zapewniające co najmniej równorzędny poziom bezpieczeństwa pożarowego.

Ile wart jest nasze życie?

Czujniki dymu i tlenku węgla są niewielkimi urządzeniami, prostymi w montażu i obsłudze. Wystarczy regularnie wymieniać baterię, gdy system sam zasygnalizuje taką potrzebę i zgodnie z instrukcją producenta wykonywać test urządzenia. Po upływie terminu jego ważności (który zazwyczaj wynosi 10 lat) należy detektor wymienić na nowy.

Jak widać prawo może zmieniać się bardzo szybko, a większość właścicieli lokali mieszkalnych nie zdaje sobie sprawy z nadchodzącego obowiązku instalacji czujek. Aby być na bieżąco ze zmianami w prawie budowlanym warto jest śledzić porady prawne na Nieruchomosci-online.pl.

Koszt urządzenia to od kilkudziesięciu złotych, do około 200 zł za urządzenie dwufunkcyjne – wykrywające zarówno dym, jak i czad. Za brak czujki przepisy przewidują kary w wysokości od 500  zł do 5 000 zł. Trzeba jednak pamiętać, że urządzenia mają bardzo wysoką skuteczność i dobrze chronią nasze zdrowie i życie.

Exit mobile version