Blisko 50 zastępów straży pożarnej dogasza pożar hali magazynowej w Kawlach. Od zaginięcia strażaka minęło już kilkanaście godzin.
Pożar wybuchł w środę przed godziną szesnastą w akumulatorowni znajdującej się na poddaszu hali produkcyjnej, która wykorzystywana jest przez firmę zajmującą się przetwórstwem mięsnym i szybko przeniósł się na konstrukcję dachu.
Instalacja amoniakalna znajdująca się w środku została zniszczona, około dwie tony amoniaku spaliło się. Pozostała instalacja została zabezpieczona.
To jest hala-chłodnia, magazyn wyrobów gotowych wysokiego składowania, prawie 12 metrów wysokości – mówił w nocy na konferencji prasowej zastępca KG PSP Grzegorz Szyszko.
Nadal poszukiwany jest strażak, który w trakcie pierwszej fazy działań chciał rozpoznać sytuację i wpadł do środka zadymionej hali.
Obecnie trwa dogaszanie i prace rozbiórkowe. Spaleniu uległo około trzy tysiące metrów kwadratowych hali.